poniedziałek, 16 marca 2015

Zapragniesz

Byłaś moim szczęściem, moją radością,
Tą najpiękniejszą, moim motylem.
Byłaś pragnieniem, moją miłością,
Byłaś wszystkim dla mnie, ale tylko chwilę.

Dla ciebie księciem wtedy byłem,
Ty byłaś moją piękną królową.
Marzyłem o miłości, o szczęściu śniłem.
Choć stąpałem po ziemi, w chmurach byłem głową.

Dlaczego nagle kres przyszedł tego?
Znikło, przepadło, nagle się skończyło?                    
Stałem się obcy, ty kochasz innego.
Jest tak inaczej, a tak nie było.

Wiem jednak, że zapragniesz mnie,
Dotyku mych dłoni na twym ciele.
Śnić o tym będziesz, marzyć we dnie.
Ja chciałem trochę, a ty tak wiele.

Zapragniesz bym znowu twych piersi dotykał,
Ustami gasił żar twego ciała,
Pocałunkiem wilgotnym twe usta zamykał,
Szeptał: kocham - boś tego chciała.

Zakosztować znowu zechcesz miłości,
Na nowo odczuć doznań kochania.
Zapragniesz pieszczot, moich czułości,
Gorących uścisków, rozkoszy trwania.

Zatęsknisz znowu za głosem moim
By zaprowadził cię w świat twoich marzeń,
Mówił o jutrze, o szczęściu twoim,
Bym cię opiewał, dostarczał wrażeń.

W wielkiej rozpaczy do mnie zawołasz.
Ona jak morze wypełni ciebie.
Nigdy jej pozbyć się już nie zdołasz,
Przy tobie będzie jak słońce na niebie.

 Zapragniesz znowu bym cię całował,
Twych ud dotykał i brzucha twego,
Bym ciebie tylko zawsze miłował,
Myślał o tobie, nie pragnął swego.

Krzyk twój do gwiazd uleci dalekich
I tam pozostanie, bo nie ma mnie tam.
Wspomnienie o nas i chwilach pięknych
Ciebie oskarży, bo zabrałaś je nam.


Zatęsknisz znowu za mym widokiem,
Szalonych słowach, śmiechu i gestach,
O szczęściu naszym idącym wolnym krokiem.
Teraz nie powiesz: No, już przestań!

Ale to tylko będą twoje pragnienia.
Ból nieopisany i tęsknota.
Przestałaś kochać, prysły marzenia,
Nie świeci słońce, jest tylko słota.

Jednak ma miłość gdzieś pozostała,
Głęboko ukryta i zalękniona.
Już nigdy razem, chociażbyś chciała -
A jest wciąż piękna i wciąż szalona.

Widuchowa, 04,05.11.2007 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz