Pogrążony w samotności,
Pustki bezmiarem otoczony,
Oddalony od miłośc,
Wystraszony, zatrwożony.
Pragnący bardzo kochać,
Tęskniący za miłością.
Pozostało mu tylko szlochać;
Tak pochłonięty bezsilnością.
Ból w sercu ogromny,
Przesycony cieniem rozpaczy.
W szaleństwie utopiony, nieprzytomny,
Nikt nad nim nie zapłacze.
Przekleństwem dotknięty
Za to, że o szczęściu marzył.
Przegnany, wyklęty
Bo myśleć o tym się odważył.
Bez ciepła, bez domu,
Od najbliższych oddzielony.
Nie potrzebny już nikomu,
Taki samotny i zagubiony.
Kiedy pęknie mu serce?
Ból odczuwać przestanie?
Już nie chce cierpieć więcej;
Niech nicość nastanie!
Widuchowa, 16.09.2007 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz