Gdy noc gwiazdami niebo rozjaśni,
A wicher spać pójdzie za morze,
Ja, czekając aż ostatnie światło w oknach zgaśnie,
Idę przed siebie o tak późnej porze.
Wsłuchuję się w świerszczy piękne granie,
Jakby to był śpiew boginek jakich.
Z przestrachem zamieram gdy na chwilę ustanie
Ta piękna muzyka muzyków małych.
Ostrożnym krokiem idę dalej,
Wsłuchuję się w odgłosy nocy.
Być może usłyszę głos jej samej,
Też błąkającej się tej nocy.
Urad, 24.10.1975 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz