poniedziałek, 7 grudnia 2015

Nowy dzień

Tak trudno rano wstać,
Dniu czoła stawić.
Zebrać myśli aby trwać,
Koszmary pozostawić.

                  Niemoc wielka dopada.
                  Zabiera chęć do życia.
                  Obezwładnia aż upada
                  Chęć trwania, bycia.

Bezlistne konary drzew
Błękit nieba zmieniają w szarość.
Zamilkł nawet ptasi śpiew
Resztę nadziei zabierając.

                      Długie cienie otaczają
                      Łapiąc zewsząd, z każdej strony.
                      Resztę myśli pożerają -
                      Dzień ten znowu odmieniony.

                           Czy już nigdy nie nastanie
                           Sfera słońca i uśmiechu?
                           Błędna myśl pozostanie
                                                                    Już na zawsze przy człowieku?

 Myśl niczym kruk czarna
Strzępami piór wypełnia głowę.
Przyszłość jaka? Przyszłość marna,
Nie gotowa na nowe.

Sądów, 06.12.2015 r.