Niebo płacze -
Pada deszcz z nieba.
Moje serce się kołacze,
Bo ukochanej mojej nie ma.
Ból ogromny w piersi mojej
Szarpie ciałem, ściska serce.
Już nie zobaczę twarzy twojej
I nie ujmę cię za ręce.
Inny dziś dotyka ciebie,
Czułe słówka szepcze może.
Szukam wsparcia w mokrym niebie,
Stoję i moknę tu na dworze.
Coraz mocniej boli serce.
W piersi mojej tchu brakuje.
Ciało skręca w wielkiej męce,
Czy umieram? - tak się czuję.
Gdzie nadzieja ma ulotna?
Gdzie są sny i marzenia?
Gdzie twe słowa moja słodka?
Gdzie są twoje przyrzeczenia?
Ciebie kochać tylko miałem.
Ciebie pieścić i dotykać.
Ciebie kocham! - też słyszałem.
Jego ciała miałaś unikać.
A jak było? - sama powiedz.
Czy przysięgi dotrzymałaś?
Gestem, słowem, ciałem dowiedź,
Że nadziei nie zabrałaś.
Spraw by niebo znów się śmiało,
By ból wyszedł z mego ciała,
By na nowo żyć się chciało,
Byś na nowo radość dała.
Bargów, 28.07.2007 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz