sobota, 14 marca 2015

On

Jak starzec życiem zmęczony,
Przez problemy osaczony.
Ciągle sam, przez wszystkich opuszczony,
Wzgardzony przez świat, zagubiony.

Jak ma znaleźć radość?
Przywrócić uśmiech twarzy?
W sercu ból i żałość,
O lepszym nie potrafi już marzyć.


                      Jak na nowo ma kochać?
                      Jak szeptać czułe słowa?
                      Jeszcze nie przestał szlochać,
                      A już ma zacząć od nowa?

Z tego co dobre ograbiony
Przez tą, którą umiłował.
                                                            Opluty i przez nią wzgardzony,
                                                            Szczęście jej dać usiłował.

Teraz sam sobie zostawiony,
Nikomu już nie potrzebny.
Dziwnie cichy, zalękniony,
Jak żebrak, we wszystko biedny.

Widuchowa, 18.09.2007 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz