środa, 25 marca 2015

Zakłopotanie

Spoglądałem na jej wysmukłą postać.
W jej twarz się wpatrywałem.
Chciałem pocałunek od niej dostać,
Tylko uśmiech otrzymałem.

Wzrok mój w zakłopotanie ją wprawiał.
Miłym głosem mówiąc szczebiotała,
Czerwony pąs na jej twarzy pozostawił.
Jakże piękna mi się wydawała.

Chciałem dostrzec jej piersi kształt
Głęboko pod ubraniem ukrytych.
Chciałem skosztować smaku jej warg,
Powiedzieć o myślach mych skrytych.

Głęboko w ramiona wtulić ją chciałem.
Poczuć jej ciepło, swe ciepło jej dać.
Ale uczynić tego się bałem
Nie wiedząc co może się stać.

Ująłem jej rękę, coś powiedziałem.
Patrzyłem ciągle w jej twarz piękną.
Głos mi się łamał, na pewno drżałem,
Czułem jak kolana mi miękną.

Jednak objąłem ją lekko ramieniem;
Dziwne uczucie to było dla mnie.
Będzie to dla mnie pięknym wspomnieniem,
Że ona we mnie wtuliła się.

Zakłopotanie. Może zdziwienie.
Jak było naprawdę, tego nie wiem.
Dnia tego było to zakończenie.
Co dalej będzie? - pytam siebie.

Widuchowa, 20.12.2007 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz