sobota, 11 kwietnia 2015

Zmierzch

Za oknem zmierzcha,
Niebo krwawo smutnieje.
Ja leżę patrząc w sufit,
Cygańskiej muzyki słucham.

Jest jak krew w żyłach;
Upaja, usypia i ogniem parzy.
Ja słucham i myślę o chwilach
Minionych. O nich mi się marzy.

Tak chciałbym być tam,
Przeżyć to wszystko na nowo.
Tak bardzo chciałby być sam
Z swą myślą, ze sobą.

W ten mrok chciałbym się skryć,
Uciec od ludzi, od siebie.
Przestać myśleć, przestać żyć,
Nie widzieć łuny na niebie.

Nie widzieć brzasku dnia nowego,
Ptasich głosów więcej nie słuchać.
Nie czekać przyjazdu twojego,
Istnieć przestać...

Sienno, 10.06.1986 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz