piątek, 3 kwietnia 2015

Miałem szczęście

Miałem szczęście i miałem miłość,
Miałem kogoś, kto był mój.
Przed nami była piękna przyszłość,
Nie był straszny żaden znój.

Ją kochałem, uwielbiałem.
Dla niej żyłem i dzięki niej.
Z nią być razem zawsze chciałem,
Była radością w udręce mej.

Słowa szeptem wypowiadane
Były lekarstwem na mój ból.
Wszystko było nie udawane,
Aż tu nagle koniec! Stój!

Rozpacz przyszła z wielkim deszczem,
Z czarną chmurą, z burzą wielką.
Jej słowa jak gromu sztylet przeszły dreszczem
Ciało, serce, nadzieję wszelką.

Strumień deszczu zabrał szczęście,
Pognał ściekiem w ziemi głąb.
Nie ma życia w ciągłej męce,
Niech je weźmie ziemi ziąb.

Nie ma tam ani poznania,
Ani bólu, cierpień też.
Nie ma tęsknoty, ani wyczekiwania,
Ani pragnień, ani łez.

Sienno, 17.05.1986 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz