niedziela, 22 lutego 2015

Marzenie

                                               Słyszę szept gwiazd
                                               Jak muzykę mgłą spowitą.
                                               I słyszę szumiący las,
                                               Który ogromem swym mnie wita.

            Chciałbym wtedy iść tam,
            Zatracić się w tym ogromie.
            Pozostać na zawsze sam,
            Żeby zapomniano o mnie.

Bym mógł jak dziecię małe
Przytulone matczyną dłonią
Usnąć na polanie
Upojony nieznaną wonią.

I kiedy poranne zorze
Zalśnią w kroplach rosy,
Zachwycać się drzew morzem,
Wsłuchiwać się w ptasie głosy.

           W szalonych podskokach
           Przemierzać nieznane knieje,
           Myśli zagubić w obłokach,
           Płakać z deszczem, śmiać się, gdy słońce się śmieje.

                                   Beztroskość nad brzegiem zostawić
                                   Leśnego potoku.
                                   Oczy widokami bawić
                                   Nieznanymi, pełnymi uroku.

Urad, 27.08.1981 r. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz